środa, 26 kwietnia 2017

Rudzik budzik

Gdyby nie pojawienie się na drzewach jaskrawej zieleni była bym przekonana, iż dalej panuje zima. Aura nas nie rozpieszcza. Jednak ptactwo z uporem wiosnę przywołuje, gdy tylko zaczyna świtać rozpoczyna swoje ptasie trele… Te ćwierknięcia, pogwizdywania i śpiewy są na tyle głośne, że budzą mnie i resztę rodziny codziennie przed 5. Później  ptasi gwar nieco przycicha, można jeszcze się zdrzemnąć pół godzinki.
Przed siódmą szykuję śniadanie Martynie i znów słyszę głośne namolne gwizdnięcia, spoglądam …..a  na Dębie rosnącym przed kuchennym oknem przysiada Rudzik i rozpoczyna serenadę.
Chwyciłam aparat - upolowałam ptaka J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz