poniedziałek, 1 stycznia 2024

Dzień dobry w Nowym Roku.

Życzę Wszystkim w tym Nowym Roku: spokoju, pogody ducha, zdrowia i pomyślności w sferze zawodowej jak i prywatnej.  A osobom, które zaglądają na tego bloga, udanych zdjęć, ciekawych spotkań w lesie oraz odkrywania nowych zakątków świata.

Tegoroczne Święta spędzone na Rancho były dla mnie magiczne. W Wigilię las przyodział się w przepiękną białą scenerię, magii dodała też wizyta u bliskich. W domu rodzinnym stała choinka jak za dawnych lat, pod sufit i do tego ubrana w tradycyjne bombki. Wspomnieniom i śmiechom nie było końca. 


Wygospodarowałam też nieco czasu by wybrać się na świąteczny spacer. Chciałam napisać, że las zimową porą cichy i spokojny, koi duszę. Jednak to chyba nie do końca prawda. Idąc samotnie owszem zwróciłam uwagę na niesamowitą ciszę,  którą zakłócało skrzypienie śniegu bod moimi butami, lecz czasem słychać było szelest jakby coś przemieszczało się za mną. Przystawałam rozglądałam się wypatrując zwierzyny ale nic, żadnego ruchu, tylko szelest, czasem gdzieś zsunął się śnieg z gałęzi, czasem zapukał dzięcioł. Tak więc moja dusza ukojona raczej nie była, potrzebowałam czasu by się z przyrodą oswoić. Dwa miesiące w lesie nie byłam- odwykłam.  Obiecałam sobie, że w nowym roku tak długich przerw robić nie będę.