Wiele lat temu próbowałam jako dobra matka przekonać syna
do spożywania jabłek. Ogólnie był na nie…. , tarte nie….. no to może w całości ….też
nie bo ma chrząstki -tak mi tłumaczył.
Minęło piętnaście lat dalej staram się odżywiać rodzinę
zdrowo, robię soki blendowane z wielu owoców w tym z jabłek.
Wchodzi syn do kuchni, pytam:
- chcesz sok ?
- jasne .
Kontem oka widzę jak syn w szklance grzebie, pytam lekko zdenerwowana:
- co tam wydłubujesz
?
- przegrodę owocni rzekomej ………
Rozumiem, że jest przygotowany do egzaminu z botaniki 😊
Powyżej zdjęcie nadesłane przez syna studenta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz