wtorek, 4 czerwca 2013

Eksperyment - Drewutnia – podsumowanie bardzo dłuuugiego weekendu

Wahałam się czy opisywać to wzniosłe wydarzenie, ale co tam opiszę ku przestrodze …..

 Jak już wspominałam głównym powodem naszego wyjazdu na rancho był montaż drewutni.

Pierwszy zgrzyt w konfrontacji z firmą montująca drewutnię nastąpił drugiego dnia naszego pobytu o 6 rano, gdy Panowie z tej firmy poinformowali nas łaskawie, iż przesuwają termin montażu o tydzień.


No ale to akurat nie-najważniejsze. Chciałbym pokrótce opisać akcje montażu :


7.50 – telefon fachowcy pytają o dojazd do nas – zgubili się w Duczowie

8.20- koło bramy pojawia się samochód fachowców- ustalamy miejsce montażu – cofają samochodem by mieć mniej noszenia – grzęzną na podmokłej łące – samochód zarył się na dobre

8.30- pada decyzja, iż samochód zostaje tam gdzie ugrzązł - przeniosą komponenty ręcznie.

8.45 – samochód rozładowany pada pytanie : a to opierzenie to nie pod rynny ? na szczyt ? a ma Pan pożyczyć kątówkę ? A czy kawę można poprosić ?



Patrzę na to wszystko z stoickim spokojem, robię kawę , Pan Mąż już jest lekko zdrzaźniony i nie ma zamiaru pożyczyć nowiusieńkiej kątówki.



9.15 – fachowcy są po pierwszym śniadaniu, zbieram kubki i zastanawiam się czemu pod legary zamiast taśmy izolującej kładą kawałki gontu . Tknięta budowlanym przeczuciem pytam o kotwy do betonu które zamówiliśmy. Fachowcy wskazują na leżące obok pudełko z kołkami do karton gipsu. Pytamy ich grzecznie czy wiedzą jak wyglądają kotwy …....



i właściwie mogłabym tak długo opisywać ale nie będę …......


Oczywiście na dach gontu brakło a hitem okazały się drzwi które były za …..małe. 
Tak, tak otwór drzwiowy zgodny z zamówieniem ale drzwi za wąskie.


Cały montaż trwał do późnych godzin wieczornych. Z powodu przerw i oczekiwania na elementy którymi można by zaślepić otwór (by drzwi pasowały).

Michał podsumował fachowców : „Mamo oni robią sobie dłuższe przerwy niż ja w nauce …..”



Najważniejsze że mamy ten eksperyment szczęśliwie za sobą !  
W efekcie końcowym drewutnia wygląda przyzwoicie.

2 komentarze:

  1. Ale po wszystkim drewutnia wygląda ładnie i to jest najważniejsze.

    Pozdrawiam, Tomek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wsi takowe pomieszczenie musi być.
    Mam nadzieję iż będzie funkcjonalna i nie rozpadnie się za szybko.
    Latem ją jeszcze raz zaimpregnujemy.

    Pozdrawiam
    Edyta

    OdpowiedzUsuń