W tym roku pogoda dopisała obserwacją astronomicznym,
nareszcie zawitały do Polski upały a z nimi ciepłe noce. Długi sierpniowy weekend spędziliśmy
na wsi, co sprzyjało patrzeniu w niebo, bowiem wieś to mniejsze
zanieczyszczenie światłem nocnego nieba.
O dziwo nie było komarów więc przez dwie noce wypatrywaliśmy spadających
gwiazd. Dwa razy udało mi się uwiecznić mały spalający się meteoryt i od razu
muszę się przyznać, iż takie zdjęcia to kwestia przypadku. Ale czy to ma znaczenie
ważne, że końcowy efekt jest zadawalający 😊
Natomiast
w dzień mogliśmy podziwiać piękną tęczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz