poniedziałek, 19 lipca 2021

Letnie ploteczki wiejskie

    Nadeszło upragnione lato i wakacje, w tym roku ze względu na pracę oraz dodatkowe zajęcia córki dzielimy tą piękną porę pomiędzy wieś i miasto. Co prawda pobyty w mieście staram się ograniczyć do minimum jednak jak mus to mus. Za to gdy wracam na Rancho zawsze czekają na mnie jakieś niespodzianki: przepięknie kwitnące róże spływające kaskadą przed frontem domu, lub nowi lokatorzy.    Tym razem nie było nas zaledwie pić dni a do ogrodu wprowadziły się młode lisy. Wypatrzyła je Martyna późnym popołudniem.  Dopiero co skończyłyśmy rozpakowywać samochód, krzątałam się po domu składając  pranie  i nagle słyszę z salonu pokrzykiwania córki: Mamo ! Mamo! chodź szybko zobacz! Trudno było zignorować entuzjazm w jej głosie, poszłam i …….. widzę przed tarasem dwa młode bawiące się lisy.  Od razu zrobiłam w tył zwrot i pognałam po zapakowany jeszcze aparat. Szybko zmieniłam obiektyw i przyklejona do ściany powolutku wędrowałam do drzwi balkonowych aby uwiecznić dwa słodkie rudzielce.  Młode biegały pomiędzy tujami jakby bawiły się w chowanego.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz