Zachęcona pięknym zdjęciem obłoków srebrzystych postanowiłam sfotografować kometę, która była widoczna na polskim niebie w lipcu. O komecie NEOWISE rozpisywały się portale astronomiczne, iż to nie lada gratka dla astronomów amatorów.
Spodziewałam się spektakularnego widowiska a przyznam szczerze, że bez lornetki bym nie wypatrzyłabym tej gratki. Kilka nocy pod rząd narażając się na ukąszenia komarów polowałam na nocnego wędrowca. W zrobieniu fotografii przeszkadzały chmury, które złośliwie zasłaniały północno-zachodnią część nieba. 25 -go udało się zrobić zdjęcie gdzie na nocnym niebie majaczy mała kropeczka ciągnąca za sobą delikatny świetlisty welon. Nocne zdjęcia dostarczają ciekawych niezapominanych doznań. Jest trochę magiczne gdy patrzy się na rozgwieżdżone niebo ale i trochę straszne gdy z ciemności nocy od strony lasu dobiegają pohukiwania sowy, szmery traw, i dźwięki łamanych przez zwierzęta gałązek ( a może to nie były zwierzęta …..) Bądź co bądź zaplanowałam jeszcze foty drogi mlecznej, jednak poczekam z tym na przyjazd męża, zawsze to raźniej w dwójkę w takiej ciemności 😉