niedziela, 21 maja 2017

Pleszki – po sąsiedzku.

Kilka lat temu po tym jak do skrzynki na listy próbowały wprowadzić się ptaki, mój Ojciec powiesił na drzewach  3 budki lęgowe. Co roku zawiesza nowe gdyż  ptaków przybywa, pojawiają się nowe gatunki. Ten rok obfituje w ptaki śpiewające. W krzakach jaśminu gniazdują kosy, sikorki zajęły słupki lamp, sójki uwiły gniazdo pod daszkiem drewutnio-altany, a do budki na brzozie koło domu wprowadziły się pleszki. Wcześniej w tej budce mieszkał dzięcioł można powiedzieć, że był niekłopotliwym cichym sąsiadem. Pleszki są jego przeciwieństwem, cały czas podśpiewują i hałasują. Doszło do tego, iż jestem zmuszona zamykać okno gdy rozmawiam przez telefon.

Tak rozświergotanej wiosny w mieście to jeszcze nie było !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz