sobota, 18 października 2025

Deszczowa czapla

Kolejny słotny weekend. Mogłabym napisać kilka frazesów o pogodzie i o tym, jak to normalnie deszczowe spacery mi nie straszne – bo przecież jestem twarda i jesienna słota mnie nie zniechęca. Ale prawda jest taka, że mój organizm jeszcze nie przestawił się na chłód. Zdecydowanie wolę siorbać gorące kakao, obserwując tańczące na wietrze liście przez okno.

Jednak spacery w deszczu mają swój niepowtarzalny urok, zwłaszcza w Jedliskowym lesie. Dlaczego? Bo nikt normalny w paskudną pogodę się tam nie wybiera. Zwierzaki doskonale o tym wiedzą – tracą czujność, a to idealny moment, by podejść je blisko i uchwycić ciekawe ujęcia.

Poniżej prezentuję efekt takiego spotkania czaplą.








niedziela, 12 października 2025

Wspomnienie lata

W tym roku jesień nadeszła bez ostrzeżenia, niespodziewanie i gwałtownie. Z dnia na dzień zrobiło się chłodno, a poranki spowiły mgły i szron. Liście szybko przebarwiły się na ogniste kolory i... zaczęła się słota. Jadąc z pracy, podziwiam pięknie ubarwione drzewa, lecz nieustannie padająca mżawka uniemożliwia zrobienie im dobrych zdjęć.

Może to dobry moment, by podzielić się wspomnieniami lata? Czas na wsi był bajkowy a to za sprawą upraw otaczających nasz dom.  Z jednej strony facelia, na modłę Prowansji, barwiła okolicę na intensywny fiolet, z drugiej zaś — rozciągały się słoneczniki. Całości dopełniały romantyczne, różowopomarańczowe zachody słońca.

Ale cóż tu dużo mówić — najlepiej pokażą to zdjęcia.