Właśnie znalazłam się w takim
momencie życia kiedy wyczekuję pierwszych zwiastunów wiosny, świergotu ptaków, słońca
oraz błękitu na niebie. Niestety rzeczywistość jest brutalnie szara, wilgotna, zimna. Zazwyczaj to moja dusza wpada w taki dziwny
stan w lutym, jednak tym razem tęsknota za latem dopadła Pana Męża, zaczął
opowiadać o zapachu pól, lesie, trawach…. Moja wyobraźnia podchwyciła ten
klimat przenosząc mnie na taras gdzie popijając o poranku kawę przyglądam się połyskującym
w słońcu kroplom rosy na trawie…. bose stopy, spokój, odgłosy ptactwa………..
Po takiej wizualizacji nie
pozostało mi nic innego jak wprowadzić w życie suplementację zieleni. Usiadłszy
przed laptopem zaczęłam przeglądać zdjęcia z lata by znaleźć jak najbardziej zielone,
letnie, energetyczne następnie przerobić je na laptopową tapetę a przy tym
pokolorować rzeczywistość.
Pomyślałam zrobię dobry uczynek
i zazielenię też blog, może gdzieś, ktoś też tęskni za latem!