Stało się nadeszła jesień. Ogólnie lubię tą złotą, pachnącą grzybami, szeleszczącą kolorowymi liśćmi. Obecnie jednak mamy jesień w tej nieco brzydszej odsłonie.
Liście owszem spadają ale razem z nimi spada z nieba deszcz, tak od dwóch dni bez przerwy kap, kap….. Siedzę w fotelu z laptopem, obok na stoliku kubek gorącej herbaty z syropem pigwowym, przeglądam zdjęcia zrobione latem. W tym zbiorowisku fotek natrafiłam na filmik, który nakręciłam właśnie na takie okazje, kiedy jest szaro, zimno, deszczowo…..
A jak zachód słońca to muszą być i żurawie wyznaczające porę odpoczynku.